
Każdy, kto opiekuje się starszą osobą, zna ten widok: senior, który po śniadaniu przysypia w fotelu, potem na chwilę budzi się przy obiedzie, by znów zdrzemnąć się popołudniu. Czasem można odnieść wrażenie, że cały dzień przecieka mu przez palce. Czy to naturalne, że starsi ludzie śpią więcej? A może to znak, że coś się dzieje?
Starzenie się to nie tylko siwe włosy i wolniejsze chodzenie — to również inne funkcjonowanie biologiczne. Wraz z wiekiem spada poziom melatoniny, hormonu odpowiedzialnego za regulację rytmu dobowego. Seniorzy częściej budzą się w nocy, mają lżejszy sen i trudniej im zasnąć ponownie. Organizm szuka więc równowagi i nadrabia te niedobory w ciągu dnia.
Z perspektywy fizjologii to całkowicie normalne. Kilka krótkich drzemek w ciągu dnia może być wręcz zdrowym mechanizmem regeneracyjnym. Problem pojawia się wtedy, gdy senność staje się przesadna, a senior traci kontakt z otoczeniem, unika rozmów i zajęć, które wcześniej lubił.
Każdy organizm ma swoje tempo, ale są sytuacje, w których warto zachować czujność. Jeśli osoba starsza nagle zaczyna spać więcej niż zwykle, staje się apatyczna i obojętna, a nawet w ciągu dnia wygląda na „nieobecną” — to może być znak, że dzieje się coś więcej.
Czasami winne są leki, zwłaszcza gdy wprowadzono nową receptę lub zmieniono dawkowanie. Zdarza się też, że nadmierna senność to objaw chorób ukrytych: niedoczynności tarczycy, problemów z sercem, anemii czy depresji. Czasem wystarczy infekcja, której senior sam nawet nie zauważy — a organizm po prostu się „wyłącza”, by odpocząć.
Nie zawsze chodzi o ciało. Zdarza się, że człowiek zasypia, bo tak naprawdę nie ma już motywacji, by wstawać. W domach opieki to widać szczególnie — sen staje się wtedy formą ucieczki, próbą odcięcia się od tęsknoty, od wspomnień, od poczucia samotności.
Najważniejsze to nie zostawić tego bez refleksji. Zamiast mówić: „On już taki jest”, lepiej przez kilka dni poobserwować, jak wygląda rytm dnia. Notatki o porach snu, apetycie czy zachowaniu są ogromnym wsparciem dla lekarza.
Warto też porozmawiać z personelem domu opieki — opiekunowie widzą seniorów codziennie, wiedzą, co jest „typowe” dla danej osoby. Często to właśnie oni pierwsi zauważają, że coś się zmieniło.
Jeśli jest podejrzenie, że senność ma przyczynę medyczną, trzeba to sprawdzić. Ale równolegle dobrze jest też zadbać o codzienność. Czasem wystarczy odrobina światła, rozmowy i aktywności, by organizm znów złapał rytm.
W domach opieki często wprowadza się proste rytuały, które poprawiają czujność i samopoczucie seniorów. Warto spróbować:
spacerów lub przebywania na świeżym powietrzu w godzinach porannych (światło dzienne reguluje rytm snu),
lekkiej aktywności po posiłku – krótki marsz po korytarzu, rozmowa, zajęcia ruchowe,
regularnych godzin posiłków i drzemek,
ograniczenia kawy, mocnej herbaty i słodyczy wieczorem,
spokojnego rytuału wyciszenia przed snem – muzyka, ciepły koc, książka czy rozmowa.
To drobiazgi, ale właśnie one decydują, czy senior będzie spał spokojnie w nocy, a nie przez cały dzień.
Senność często jest objawem ciszy — tej emocjonalnej, nie fizycznej. Osoba starsza, która czuje się zapomniana, zaczyna się powoli wycofywać. Znika najpierw z rozmów, potem z aktywności, aż w końcu z samej codzienności. Dlatego w opiece nad seniorem najważniejsze nie są pigułki, ale ludzie. Rozmowa, wspomnienie, dotyk dłoni potrafią zdziałać więcej niż kolejna porcja witamin.
Jeśli senior śpi coraz więcej, zamiast go budzić — warto go zapytać, o czym śni. Może to właśnie sen jest dla niego bezpieczniejszym miejscem niż dzień. I to już nie jest tylko kwestia zdrowia, ale bliskości, jakiej potrzebuje każdy z nas – niezależnie od wieku.